Brzydko, brzydziej, bunkry.
Ciemno, ciemniej, bunkry.
No, ale, im gorzej tym lepiej, więc nie ma się czym przejmować!
Rusza się Mikołaj, światło ogarniają Ciemny z Pawłem. Dzięki:)
W tej odsłonie coś nietypowego. Wieje przygodą, romantyzmem i wełnianymi skarpetami...
Spontanicznie dla mnie wylądowałem w austriackim kempingu w środku gór w środku nocy. Spanie pod gwiazdami. Pierwszą rzeczą, jaką widzę po wystawieniu nosa ze śpiwora to widok na lodowiec Dachstein w pierwszych promieniach słońca. Nasza ściana jeszcze w półmroku po drugiej stronie doliny. Poranna kawka, śniadanie, dotarcie pod ścianę i start! 440m do góry, żeby po całym dniu na drodze, 12 wyciągach wyjść na pik. Górska przygoda!:)
Poniżej ujęcie "z akcji" i zdjęcie panoramiczne Trisselwandu. Może kiedyś wrysuję przebieg Seeblicka...
Wszystkie fotografie umieszczone na tym blogu są moją produkcją i własnością (chyba, że napisałem inaczej). Jeżeli jesteś zainteresowany/a użyciem zdjęć do jakichkolwiek celów- proszę o kontakt.
Dziękuję i pozdrawiam, Grzegorz Lisowski