Po zwiezieniu rowerów do Trzcińska zrobiliśmy na nich jakieś 20km przez 3 dni (z wycieczką do janowickiego sklepu po pieczywko włącznie). No, ale wiadomo- pogoda nie taka, dzień krótki, mnogość innych obowiązków niecierpiących zwłoki... Następnym razem, jak wyjedziemy od Kudłatego, to może nawet uda się więcej fotek cyknąć? Nie tracę nadziei!
Wszystkie fotografie umieszczone na tym blogu są moją produkcją i własnością (chyba, że napisałem inaczej). Jeżeli jesteś zainteresowany/a użyciem zdjęć do jakichkolwiek celów- proszę o kontakt.
Dziękuję i pozdrawiam, Grzegorz Lisowski