Jedno wchodzenie na Sokolika dziennie to za mało. Zawsze znajdzie się taki wyjazd, na którym zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci pomysł. No i oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto ów pomysł podchwyci. No i chwilę później grupa śmiałków wyrusza w stronę partii szczytowych...